czwartek, 21 lutego 2013

Rozdział IX

 Nie wiem kiedy zasnęłam. Znalazłam się w jakimś dziwnym miejscu. Byłam w jakimś gabinecie z obcymi sobie osobami. Tylko jedna wydawała mi się znajoma. Nathalie? Zebrałam się na odwagę i wyszłam z ciemnego kąta w którym dotychczas stałam. Spojrzałam na brunetkę. Miała na sobie stylowe okulary , które skutecznie ochraniały ją przed światłem słonecznym. Założyła też białą sukienkę i opasała ją czarnym paskiem z brązową klamrą w tym samym kolorze co okulary. Ta kompozycja świetnie podkreślała jej figurę. Na nogach miała szpilki na wysokim obcasie , które przypominały mi morski piasek. Nie zdziwiłam się tym ubiorem , gdyż w środku jak i na zewnątrz było niezwykle ciepło.
  - Nathalie , co się tutaj dzieje?- zapytałam podchodząc do niej
Kobieta podeszła do mnie i uścisnęła  serdecznie. Odwzajemniłam uścisk.
  - Elena! Cieszę się , że przybyłaś.
 Zrobiłam pytającą minę.
  - Jak to ,,przybyłaś''? - usiadłam na wskazanym przez nią krześle.
Nie odpowiedziała na to pytanie.
 - Proszę wszystkich o opuszczenie gabinetu na czas nieokreślony- powiedziała kierując swoje słowa do Rady , jak mniemam . Kiedy wszyscy wyszli zwróciła się do mnie- Eleno przypomnij sobie zebranie.
Jej wzrok przyciągał moje oczy jak magnez. Nie mogłam się im oprzeć i musiałam w nich utonąć. Po chwili wszystko sobie przypomniałam. Ja wraz z moimi przyjaciółmi chyba jesteśmy wybrani. Ale do czego.
Zamknęłam oczy.
  - Pamiętam wszystko -szepnęłam
Klasnęła w dłonie , a ja gwałtownie otworzyłam oczy.
  - Eleno , jesteście wybrani- powiedziała poważnie - Przypomniałaś sobie niemalże wszystko bez najmniejszego problemu.
  - Wybrani? Co to znaczy?- Spytałam wiedząc , że za chwilę powie mi coś , co zmieni moje dziwaczne życie.
  -Obawiałam się tego pytania - dla uspokojenia wypiła łyk herbaty , która nagle znalazła się przed nami.- Eleno , na świecie istnieje wielkie zło. Przy Nim Pierwotni są pluszowymi misiami. Ciebie i twoich przyjaciół czeka trudne zadanie. Musicie Go zwalczyć. Inaczej to On zniszczy Was.- uśmiechnęła się smutno.
  - Jak mam to zrobić ?- Od razu jej uwierzyłam. Choć brzmi to niewiarygodnie- I kto to jest?
Wzięła głęboki oddech.
  - Ma na imię  Ethan. Jego nazwisko jest nieznane. -przełknęła głośno ślinę - Nie brzmi mrocznie , prawda? To dla zmyłki. Uprzedzam , jest przystojny. Nie każdy przystojniak jest milutki - spojrzała na mnie znacząco. - Eleno , jesteś niezwykła. Masz moce. Rozpoznawanie czy ktoś Cię oszukuje ma być przydatne teraz , kiedy musisz wiedzieć ,kto Ci pomoże. Taki na przykład Klaus. Nie masz pewności , czy pójdzie za Wami w ogień , prawda?
Kiwnęłam potakująco głową. Nie wiem czy na Pierwotnych mogę liczyć.
  - Ale prawdą nie pokonam Ethana - z nerwów zaczęłam obgryzać paznokcie niszcząc ich perfekcyjny wygląd nadany przez Caroline.
 - Nie wiem co jeszcze potrafisz- powiedziała spokojnie.
Spojrzałam na nią. Chyba chciała mi coś powiedzieć , ale nie miała odwagi.
  - Coś jeszcze?
  - Nie.- powiedziała szybko- W sumie to tak. Przyszedł do Ciebie list. Prawdopodobnie od Niego
Zastanawiało mnie , dlaczego boi się tego imienia. Wzięłam od niej czerwoną kopertę. Zwinnym ruchem ją otworzyłam i przeczytałam na głos.


Kochana Eleno Gilbert!
Doszły mnie słuchy , że należysz do ,, rodziny polujących ''  
( Niech Nathalie Ci wyjaśni co to oznacza).
Mam nadzieję , że jesteś zwinną dziewczynką . Lubię wyzwania.Chciałbym , żebyś widziała , że będę Cię obserwował. Och , nie obawiaj się , kochanie. Nic Ci nie zrobię. Przynajmniej na razie. Może nawet się ujawnię. Mógłbym Cię poznać? Dogłębnie i od serca.<3 Dołączam swoje zdjęcie , byś mogła się pozachwycać tym widokiem.
Do zobaczenia , bayi*


Z koperty wyciągnęłam zdjęcia mężczyzny.
 
















 Przyjrzałam się im dokładnie.Z łatwością dostrzegłam różnice tych zdjęć.
  - To ten sam mężczyzna? - zapytałam siedzącej naprzeciwko Nathalie
Wzięła ode mnie fotografie. Oglądała je przez chwilę
   - Chyba... nie - powiedziała oddając mi je - Są podobni , ale to chyba nie ci sami mężczyźni. Zgaduję , że to dla zmyłki.- rzuciła okiem na zegar wiszący na ścianie.- Już późno , idź , powiedz wszystko przyjaciołom , którym ufasz. - Puściła do mnie oko
   Obudziło mnie niecierpliwe słońce , które chcąc , abym wreszcie wysłało promienie , by mnie połaskotały. Przetarłam senne oczy. W pierwszej chwili nie wiedziałam kim i gdzie jestem. Potem wróciły wspomnienia.Muszę im wszystko powiedzieć. Zerwałam się z łóżka i zaczęłam ubierać. W pośpiechu wyszłam z domu. Nie ma czasu do stracenia.

_______________________________
bayi - kochanie ( po indonezyjsku)

Jak wam się podoba nowy rozdział? Nie wiem co mam o nim myśleć.
Co do tych podrozdziałów... postaram się pisać je regularnie , co 2 tygodnie.Owszem ,tak rzadko , kończą się ferie i będę miała mnóstwo roboty. A rozdziałów nie będzie codziennie , albo co drugi dzień. Prawdopodobnie w weekendy będą się pojawiać. Ale mam nadzieję , że nadal będziecie tu przychodzić. :)
Wasza
DelenaStory

2 komentarze:

  1. Omnomonom. <3 Ethan, przystojny że ojeej. Ale coś mi się wydaje, że jest zbyt pewny siebie. Bardzo lubię Nathalie. Ogólnie to świetny rozdział. Czekam na kolejny, talenciaro! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahahahaha, Dean z supernatural !!!!

    OdpowiedzUsuń